Ulubione ciasto matki karmiącej
Uwielbiam słodycze. Życia sobie bez nich nie wyobrażam! Ale co to ma wspólnego z dietą matki karmiącej? W obliczu najnowszych doniesień, że przy KP nie powinno się jeść właściwie wszystko - właściwie nic. Ale jeśli dziecko cierpi na brzuszkowe kłopoty, to co robi mama, która chce karmić piersią? Szuka przyczyny w sobie. I tak jest ze mną. Ograniczam (sama sobie i pukam się w czoło) to, co wydaje mi się, że może szkodzić. Ale przecież jak żyć bez słodyczy?
Przepis na to ciasto dawno, dawno temu znalazłam gdzieś w internecie, ale dopiero teraz je doceniłam i jest moim numer 1. Szybko się, robi, a składniki zawsze mam w lodówce i szafkach.
Co to za ciasto? Szarlotka :)
Ciasto jest smaczne, delikatne w środku, z góry chrupiące. Smakuje zarówno na ciepło z lodami i bitą śmietaną. Jak i na zimno dnia następnego, o ile zostanie ;)
Co potrzeba:
Na ciasto:
400 g serka homogenizowanego waniliowego
3 szklanki mąki pszennej plus trochę do podsypania
250g mararyny
0,5 szklanki cukru pudru plus dwie łyżki do posypania na wierzch ciasta po upieczeniu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo: 6-7 średnich obranych, pokrojonych na połówki jabłek z wydrążonymi gniazdami nasiennymi, cynamon (jeśli lubcie).
Z powyższych składników zagniatamy ciasto. Dzielimy na dwie części. Jedną część wykładamy na dno tortownicy o średnicy 24 cm.
Na to układamy jabłka, jedno obok drugiego, posypujemy cynamonem, ew. cukrem pudrem, jak ktoś lubi słodko.
Całość nakrywamy rozwałkowanym ciastem, dociskamy delikatnie brzegi. Pieczemy ok 50 min. w temperaturze 190 stopni.
Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem.
Przepis na to ciasto dawno, dawno temu znalazłam gdzieś w internecie, ale dopiero teraz je doceniłam i jest moim numer 1. Szybko się, robi, a składniki zawsze mam w lodówce i szafkach.
Co to za ciasto? Szarlotka :)
Ciasto jest smaczne, delikatne w środku, z góry chrupiące. Smakuje zarówno na ciepło z lodami i bitą śmietaną. Jak i na zimno dnia następnego, o ile zostanie ;)
Co potrzeba:
Na ciasto:
400 g serka homogenizowanego waniliowego
3 szklanki mąki pszennej plus trochę do podsypania
250g mararyny
0,5 szklanki cukru pudru plus dwie łyżki do posypania na wierzch ciasta po upieczeniu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo: 6-7 średnich obranych, pokrojonych na połówki jabłek z wydrążonymi gniazdami nasiennymi, cynamon (jeśli lubcie).
Z powyższych składników zagniatamy ciasto. Dzielimy na dwie części. Jedną część wykładamy na dno tortownicy o średnicy 24 cm.
Na to układamy jabłka, jedno obok drugiego, posypujemy cynamonem, ew. cukrem pudrem, jak ktoś lubi słodko.
Całość nakrywamy rozwałkowanym ciastem, dociskamy delikatnie brzegi. Pieczemy ok 50 min. w temperaturze 190 stopni.
Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem.
Uwielbiam szarlotkę, a Twoja wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMmmm... Pycha! :) Też uwielbiam szarlotkę. Hej, a wiedziałaś, że cynamon potężnie uczula? Bo ja nie... ;)
OdpowiedzUsuńUczula?! O nie! Ale na szczęście zazwyczaj zapominam o posypaniu jabłek czymkolwiek, bo się śpieszę ;)
UsuńKasia mały ma duże problemy z brzuszkiem?
OdpowiedzUsuńPodajesz mu coś?
Niestety duże i niestety dostaje. Alle jeszcze nic nie wyeliminowało problemu, jedynie zmniejsza go o jakieś 30%. Był Espumisan, Debrilat, SabSimplex i teraz Diflorac.
UsuńU nas się też nie sprawdziły, dopiero esputicon, ale Kasia, nie 1 krople jak piszą tylko nie bójcie się podać mu 10 kropelek. Spróbujcie przez 3-4 dni. Potem jak się nie mylę dawaliśmy 2x10 kropli. Ale to muszę sprawdzić, napiszę Ci, po 10 dniach było dobrze, dawaliśmy do 6-m-ca. Takie zalecenia od naszej mega fajnej pediatry.
UsuńDzięki! Więc zakupimy, może pomoże ;)
UsuńTylko nie margaryna! To trucizna. Zawiera tłuszcze trans.
OdpowiedzUsuń