Awaryjne placki bananowe na śniadanie, obiad i kolację.
Macie czasem tak, że nie chce się wam nic, dziecku kolejne nic nie smakuje, a w lodówce wielkie nic? Ja mam. Najczęściej jednak doskwiera nam to środkowe nic. Ale jak już skumulują się te 3 razy nic to robię placki bananowe. Bo banany, jajka, jogurt naturalny i mąka w domu u nas znajdą się zawsze. I dziś mam taki dzień. Pogoda za oknem nie ułatwia nawet zakupów z dwójką maluchów, więc na drugie śniadanie smażyliśmy placki:) Ale spokojnie, nic straconego, wy możecie je zrobić na deser lub kolację :) A żeby nakarmić dwulatka i mamę potrzebujecie: 1 banan, 1 mały jogurt naturalny, 1 jajko, 3 kopiate łyżki mąki. Ja wszystkie te składniki wkładam do miski i razem z Pierworodnym blendujemy, ale jeśli nie macie blenera to zawsze można rozgnieść banana widelcem, dodać mokre składniki, wymieszać, dodać mąkę. I gotowe. Ale jeśli chcecie wzbogacić wasze podstawowe cisto czymś więcej to polecam do wyboru: amarantus ekspandowany/ płatki owsiane/ wiórki kokosowe (tak łyżeczkę-dwie). Możeci